poniedziałek, 18 października 2010

Przesiadka

Jagoda przesiadła się do spacerówki. Oglądanie nieba i dyskontowo-galerianych sufitów przestało Jagę ciekawić. A skoro nauczyła się prosto siedzieć to cóż stoi na przeszkodzie? Z pozycji siedzącej Jaga z zaciekawieniem przygląda się światu. Ciekawe czy Jagoda wróci jeszcze do gondoli, która stała się ruchomym łóżeczkiem dla dziennych drzemek w domu? Drzemki te to  2-3 dawki snu trwające zazwyczaj od 20 minut do 1 godziny. Czasem zdarzają się dłuższe. Drzemki krótkie nie regenerują w pełni Jagódki, po kwadransie brykania Jaga wykazuje oznaki zmęczenia i potrzebę snu, ale potrafi "jechać na oparach" 2-3 godziny. Jest wtedy marudna i łatwo się niecierpliwi. Potrzebuje wtedy też ścisłego dozoru któregoś z rodziców, bo radość z przemieszczania się + zmęczenie = bum z łóżka na podłogę. Spacer w takim stanie jest loterią, czasem Jagódka szybko zasypia, czasem płacze i krzyczy, jeszcze innym razem potrafi z błogim obliczem obserwować świat. Ze spacerówki oczywiście.

Nastał czas wanny

Jagoda nadal ma problemy z zasypianiem. Rytualne kąpiele nie mają wielkiego wpływu na zaśnięcie. Można odnieść wrażenie, że kąpiele dla Jagody stały się mało ciekawym rytuałem. Woda już oswojona, nie jest zbyt ciekawa, a piana smakuje nijako. Ciekawsze jest to co za wanienką, która już ledwo co mieści Jagódkę. Nieuchronnie nadchodzi czas wanny.