czwartek, 17 listopada 2011

No to już wiemy!

Dzisiejsze badania rozwiało naszą wątpliwość, Jagoda ma siostrę!Prawdopodobnie nazywać się będzie Jaśmina, oby tylko to imię zmieściło się w głowie urzędasa księgującego nowo narodzone dzieci. Termin jak u Jagody, koniec marca.
Jagoda przytula się do brzuszka mamy, daje całuski - oby ta przyjaźń przetrwała wszystko.

niedziela, 11 września 2011

No to po wakacjach...

Majowy wpis, był jakby wczoraj...wakacje zleciały Tacie Jagody bardzo szybko. Wakacje Jagody to kilkudniowe wyjazdy w góry i nad morze. Pobyt w obydwu miejscach Jagoda zniosła bardzo dobrze.Prowizoryczne posłania podłogowe nieograniczone drewnianymi szczebelkami to dla Jagody mały pikuś, tylko te pobudki wczesne. Mama Jagody zdecydowanie sobie nie odespała.Górskich i morskich widoków Jagoda zdawała się nie ogarniać, jakieś przelotne, jednorazowe spojrzenia w dal, to wszystko.Za to piasek....ach, czy to obszerna piaskownica w górach czy plaża morska, liczył się tylko piasek. Grabki, wiaderka i podobny sprzęt do harcowania w piasku nie potrzebny. Za rok tak sielsko może nie być, zanosi się na wakacje bez dalszych wojaży. Mała Jagódka spodziewa się na wiosnę jeszcze mniejszej siostrzyczki/braciszka.

czwartek, 26 maja 2011

Nowa era

Czym wytłumaczyć tygodnie milczenia? Czy Tata Jagody ma coś na usprawiedliwienie? Czy Jagoda nie dała powodów by o niej pisać? Co sprawiło że Tata Jagody znów pisze? Dziś mija 14 miesiąc życia Jagody. Pewna epoka odeszła bezpowrotnie i tylko ulotna pamięć, fotografie, filmiki video oraz ten pamiętnik będą przypominać o małej słodkiej Jagódce. Nie żeby, nie była słodka (choć to już nie sama słodycz). Jagoda przejawia coraz większą samodzielność, coraz głośniej i częściej artykułuje swoje potrzeby lub fanaberie. To właśnie koniec tego "słodkiego czasu" i początek czegoś nowego dał Tacie impuls do pisania. O szczegółach będę informował w miarę na bieżąco.

środa, 2 lutego 2011

Mój pierwszy raz

Po raz pierwszy Tata uśpił Jagodę w nocy! Dotychczas udawało się to tylko Mamie. Wcześniejsze próby podejmowane przez Tatę na ogół kończyły się rozbudzeniem Jagódeczki i interwencją Mamy, której towarzyszyły pretensje do męża. Co to oznaczać może dla Taty, tylko jedno: kłopoty! Kochanie wstaniesz? Pójdziesz kotku do niej? Tata słyszy już te prośbo - pytania ...chyba że Mama się nie dowie co się stało o 1.30 ;) To bezprecedensowe wydarzenie sprawi że Mama po raz pierwszy od dłuższego czasu pośpi ok.4 godzin bez przerwy. Bo obecnie tj.po ukończeniu 10 miesiąca życia Jagoda nadal budzi się w nocy średnio co 2 godziny.