piątek, 31 sierpnia 2012

Zielony samochodzik

Ekscytacja "zielonym samochodzikiem", którym nie jest zabawką, a prawdziwą japońską maszyną napędzaną akcyzą tzn.benzyną trwa już drugi miesiąc.Spacerowanie w pobliżu parkingu to zawsze radość i krzyk "nasz zielony samochodzik". Skąd ta ekscytacja? Rodzice samochód przyjęli oczywiście również z radością, ale tematy "samochodowe" raczej nie dominowały naszych rozmów i po 2-3 dniowej egzaltacji spowodowanej nie faktem posiadania samego samochodu, ale otrzymania go za darmo przyszła raczej zadumą nad kosztami utrzymywania go (paliwo,naprawy). Jaga jednak błyskawicznie przelała swą miłość z autobusików na "zielony samochodzik". Jako pasażerka Jagoda zachowuje się odpowiedzialnie i dojrzale, choć chyba podobnie jak Tatę mierzi ją przymus przypinania pasów. Długą podróż wakacyjną pomimo gorączki zniosła dzielnie.We wrześniu znów gdzieś "brykniemy" dalej,  naszym "zielonym samochodzikiem".

czwartek, 19 lipca 2012

Zamiast książki

O Jagodzie można by pisać książki. Taki z niej "mądrutek" że hej! Zaskakuje rodziców z każdym dniem. Wymyśla, bryka, rysuje, wygłupia się,dzielnie znosi wiele kryzysowych sytuacji, do tego jest wyrozumiała i wierna. "Do bujaczka" woła Jagoda, gdy jej młodsza siostra za długo przebywa na rękach Mamy i chce by ręce rodzicielki poświęciły czas i uwagę jej. Jagoda lubi obsługiwać bujaczek z leżącą w nim Jaśminką, tak buja że przerażenie rysuje się nie tylko na twarzy Jaśminki i chyba o to chodzi. Prowokuje, jest ciekawa reakcji rodziców. Bujanie Jaśminki to w zasadzie jedyna zabawa sióstr. Po początkowej radości z pojawienia się siostrzyczki, Jagoda objawiła agresje wobec niej, a obecny stan to obojętność.Ciekawe jak długo jeszcze potrwa i co będzie po nim?

sobota, 12 maja 2012

Mama,Tata,Jagódka i ..Jaśminka!

Zgodnie z przewidywaniami dyplomowanego lekarza oraz Jagódki dzidzia "zrobiła hopsia z brzuszka" .Jaga dzielnie zniosła rozstanie z Mamą, goszcząc w okolicach porodu u babci D.
Powitanie "Mince" Jadzia zrobiła bardzo wylewne i czułe, były całuski, przytulaki i zachęta do wstania.

czwartek, 1 marca 2012

Co się Jagódce śniło?

Co się Jagódce śniło?
Grona! (winogrona)
I co jeszcze?
Siano! (śniadanie)
I co jeszcze?
Woda!
I co jeszcze?
Mataloni! (makaronik)
I tak od kilku tygodni Jagódka dialoguje ze swoim Tatą.
Opcja z makaronem pojawiła się ostatnio.